Rynek Infrastruktury
Według Wdowczyka obecnie prawo nie reguluje jednoznacznie, kto powinien płacić kary – kierowca czy właściciel ciężarówki. Drugi problem to sposób jej naliczania – jednorazowo czy wielokrotnie, za każde przekroczenie bramki bez opłaty. Adwokat sugeruje, że ministerstwo transportu powinno jak najszybciej przyjrzeć się prawu i zmienić kontrowersyjne przepisy.
– Jeżeli podmiot do tego uprawniony zaskarży te przepisy i zostaną one uchylone, to będziemy mieli taki problem, że osoby, które były tak karane będą mogły wznowić postępowanie – przestrzega Artur Wdowczyk z Kancelarii Adwokackiej A. Wdowczyk, który przygotował opinię prawną dla Naczelnej Rady Adwokackiej. – Wydaje mi się, że sensowniejszym rozwiązaniem jest to, żeby Ministerstwo Transportu zajęło się tymi przepisami, pochyliło się nad nimi. Jeżeli stwierdzą, że one są niekonstytucyjne, to trzeba je w trybie pilnym zmienić – mówi. W innym przypadku, może powstać niebezpieczeństwo dla stabilności całego systemu prawnego związanego z opłatami za drogi.
– Są skargi kierowców samochodów ciężarowych, którzy mówią, że Główna Inspekcja Transportu Drogowego specjalnie czeka aż ktoś przejedzie przez 5 bramek.. Wtedy zamiast kary 3 tys. robi się 15 tys. zł. Niewątpliwie należy to doprecyzować, bo to jest dość niebezpieczne z punktu widzenia obrotu prawnego, że urzędnik może sobie interpretować przepis jak chce – podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Artur Wdowczyk.
Podstawowe zastrzeżenie, jakie pod adresem Głównej Inspekcji Transportu Drogowego wysuwają kierowcy, dotyczy sposobu naliczania kar za przejazd, w sytuacjach, w których to nie z winy kierowcy nie została naliczona opłata za przejazd.